1.W ciepłym mleku rozprowadzamy drożdże z 1 łyżeczką cukru i 1 łyżeczką mąki, odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 do "ruszenia".
Mąkę przesiewamy z solą, dodajemy wyrośnięty rozczyn, olej i zagniatamy elastyczne ciasto (ja nie musiałam podsypywać, wystarczyło idealnie). Odstawiamy w omączonej misce na około 45 - 60 minut do podwojenia objętości.
W tym czasie przygotowujemy farsz. Cebule kroimy w półplasterki, podsmażamy do zeszklenia na oleju, przyprawiamy solą i pieprzem, schładzamy.
Następnie ciasto krótko zagniatamy, dzielimy na 8 równych części.
Każdą z nich formujemy w bułeczkę (kuleczkę).
2.Następnie wałkujemy ją na placuszek o grubości około 2- 2,5 cm.
3.Na środku placuszka dnem szklanki robimy zagłębienie.
4.Palcami pogłębiamy je tak, aby ciasto pod naszym "dołkiem" było cienkie, a po bokach naokoło grubiutkie.
5.W zagłębienie wkładamy farsz, w ilości około 1,5 łyżki, bułeczki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia, odstawiamy na 15 minut do napuszenia, następnie brzegi smarujemy mlekiem.
6.Pieczemy około 15 - 20 minut w temperaturze 200 stopni.
Komentarze