Ziemniaki obrałam i opłukałam pod zimną wodą.Pokroiłam w talarki, krążki,okrągłe plasterki(nazw naście a o jedno chodzi:)).Na niedużym płomieniu rozgrzałam patelnię ze sporą ilością oleju. Przełożyłam pokrojone ziemniaki na patelnię.Przyjemnie dla ucha skwierczały.Obsypałam ziemniaki przyprawami(sporą dawką rozmarynu,lubczyku, szałwii oraz odrobiną kminku,kurkumy i gałki muszkatołowej). Zamieszałam ziemniaki,aby wszystkie były umazane w przyprawach, aby każdy ziemniak przeszedł przyprawami,był doprawiony.Podsmażałam wszystko,od czasu do czasu mieszając i podlewając olejem,by ziemniaki nie przywierały do patelni.Gdy ziemniaki zmiękły,dobrze się wysmażyły i zarumieniły zdjęłam patelnię z ognia.Można było je już jeść,odczekując jedynie chwilę,by nie poparzyć języka.
Ziemniaczki są aromatyczne,bardzo ziołowe,przyjemnie chrupiące i doprawione.Można je zjeść w ramach kolacji z różnymi dodatkami(sosami,ketchupem)lub jako bonus do obiadu.Bardzo ekonomiczne,nie kosztowne jedzenie.I można sobie podziałać dowolnie z przyprawami,użyć ulubionych,dodać różnorakie przyprawy uzyskując specyficzny,za każdym razem inny,unikatowy smak.